Naszą przygodę z czytaniem książeczek zaczęliśmy bardzo wcześnie bo jak Wikuś miał zaledwie kilka miesięcy. Najpierw były to oglądanie prostych książeczek kontrastowych. Później doszliśmy do bardziej wciągających lektur jak „Pucio mówi dobranoc”, „Nie płacz, króliczku”, „Pierwsze słowa” czy wiersze Juliana Tuwima i Jana Brzechwy. Zdawałam sobie sprawę, że z takich wierszy niemowlę niewiele zrozumie, jednak chciałam bardzo wcześnie zacząć oswajać synka z klasyką gatunku. Stwierdziłam, że sam dźwięk mojego głosu, kolorowe obrazki i nasza bliskość będą już dla dziecka dużą atrakcją. Nie myliłam się, bo do dziś dnia (Wiktorek wkrótce skończy 2 latka) są to jedne z jego ulubionych książkowych pozycji. Co wieczór już od bardzo dawna ja lub mąż czytamy naszemu synkowi książeczki na dobranoc. Jest to świetny sposób na dodatkowe wyciszenie maluszka po kąpieli. Czasem zdarza się nam także zaglądać do letur w ciągu dnia, jednak im Wikuś starszy tym bardziej zabiegany i rzadziej ma na to ochotę. Wieczory jednak zawsze należą do nas. Poniżej przygotowałam zestawienie kilku serii książkowych dla dzieci, które najlepiej się u nas sprawdziły.
Seria o Puciu
Tego sympatycznego chłopca nie trzeba chyba już nikomu przedstawiać. Puciu od dawna króluje na liście bestsellerów dla maluchów. Na serię składają się zarówno małe książeczki wielkości dłoni jak i te duże, w których większy nacisk położony jest na naukę mówienia. W każdej książeczce zarówno roczne jak i kilkuletnie dziecko odnajdzie ciekawe dla siebie elementy. Książeczki tłumaczą dzieciom świat i sytuacje, z którymi codziennie się spotykają. Miło jest patrzeć jak z każdym kolejnym czytaniem dziecko coraz więcej potrafi pokazać lub powtórzyć.

Seria Pierwsze słowa
Są to książeczki idealne dla najmłodszym czytelników. Bardzo atrakcyjne pod kątem wizualnym. Dużo się w nich dzieje. Wspierają rozwój sensoryczny dzieci, gdyż posiadają ruchome elementy, które maluchy namiętnie przesuwają. Książeczek jest bardzo wiele, a każda z nich to inna tematyka jak np. zwierzęta domowe, kolory, jedzenie czy dom. Grube kartki i prostota są ich niebywałym atutem. Zazwyczaj na końcu każdej książeczki jest małe podsumowanie, w którym możemy bardziej uaktywnić dziecko.

Seria Kicia Kocia
Wyróżnić tu należy książeczki z twardymi kartkami „Kicia Kocia i Nunuś” dla dzieci już od 1 roku życia jak i te nieco większe z miękkimi stronami i nieco bardziej rozbudowanym tekstem. Kicia Kocia przeżywa różne przygody i musi się mierzyć z nowymi dla siebie sytuacjami jak pierwsze wyjście na basen, lot samolotem czy majsterkowanie.

Seria o Króliczku Jorga Muhle
W składej tej serii wchodzą 3 książeczki: „Nie płacz, króliczku”, „Śpij, króliczku” i „Do kąpieli, króliczku”. My posiadamy pierwsze dwie. Wikuś pokochał króliczka jak miał roczek. Do znudzenia mogliśmy co wieczór wałkować te proste książeczki. Pewnie przez to, że w ciekawy sposób aktywizują dziecko. Każą wykonywać proste czynności, takie jak podmuchanie rany, pogłaskanie po plecach czy zgaszenie światła. Dziś mój dwulatek też bardzo chętnie do nich wraca.

Seria o Słoniu Elmerze
Myślę, że większość z was zna przygody kolorowego słonia Elmera, który jest ulubieńcem dzieci na całym świecie. Każda książeczka zawiera kilka, grubych kolorowych kart. Tekstu jest tu niewiele. Bardziej chodzi o oglądanie obrazków i poznawanie pierwszych słów czy dźwięków.

Seria o Jadzi Pętelce
Książek o Jadzi jest bardzo wiele, a każda dotyczy inne sytuacji, z którą przyszło się zmierzyć tej kilkuletniej dziewczynce. My na razie mamy cztery pozycje: „Jadzia Pętelka idzie spać”, „Jadzia Pętelka bierze kąpiel”, „Jadzia Pętelka robi siku” oraz najnowszy nasz nabytek „Jadzia Pętelka nie odda łopatki”. Książeczki są skierowane do nieco starszych dzieci. Świadczyć o tym mogą cienkie karki i dość rozbudowane tekstowo opisy. My od jakiegoś czasu czytamy o przygodach Jadzi, gdyż w ciekawy i przystępny sposób pokazują dziecku sytuacje z jakimi może się zmierzyć.
